To jest chyba plac Powstańców Wielkopolskich.

Ale w 1971 roku tam nie było kiosku. Był naprzeciwko przy słupie betonowym wraz z kolekturą toto.Po za tym czy na Górnickiego jeżdziła jakaś linia autobusowa?

Nikt z mojej rodziny mieszkającej w tamtym rejonie nie przypomina sobie takiej ulewy z takim skutkiem. Kiosku ruchu i lini autobusowej tez nikt tam nie pamięta. Zreszta na planach jej nie zauwazyłem. Nie neguje Górnickiego ale mnie to nie pasuje.

Yahoo i vorwerk mają rację .Mieszkam w tym rejonie od 1976 roku . Podobna sytuacja była w roku 1977 kiedy podniósł się stan Odry wiadukt kolejowy na Trzebnickiej był zalany. Ostatni przykład to rok 1997 kiedy to przez kanały burzowe zalany został Ołbin i Kleczków.

Ogórek w zalewie :)

@bonczek Ja sobie przypominam oberwanie chmury mniej wiecej w tym czasie.- to nie byla powodz(Odra nie wylala), tylko poprastu niewydolnosc kanalizacji. W niektorych miejscach kaluze byly glabokie do kolan i nawet dzieciarnia probowala w nich plywac :)

Witam,. Doskonale sobie przypominam to oberwanie chmury. Była piękna słoneczna pogoda bo byłam ubrana w letnia śliczna sukieneczkę. To było w Boże Ciało. Wyszliśmy z mamą z kamienicy przy ul. Trzebnickiej 68 do kościoła św. Bonifacego. Nagle w połowie drogi, kiedy dochodziłyśmy do wiadukt zaczął lat potężny deszcz, mama niosła mnie na rękach przez wiadukt, woda sięgała jej do kolan. Nie wiem dlaczego ale do dzisiaj to pamiętam. Może dlatego że to była nowa sukieneczka i cała w mgnieniu oka zrobiła się mokra. Byłam wtedy kilkuletnim dzieckiem.

Zdałoby się dopisać do kategorii wrocławskich autobusów: